środa, 4 sierpnia 2010
Magdeburg 11.07.2010
Droga do Magdeburga przebiegła bezproblemowo ( względnie mały, płynny ruch ). Sam Magdeburg przywitał nas pustymi ulicami i upałem. Wszystkie interesujące nas obiekty były umiejscowione w Centrum. W Magdeburgu jedliśmy też przepyszne dania w restauracji na tamtejszym Rynku - jak się później okazało to był właściwie jeden z 2 posiłków, jakie udało ( chociaż może to nie jest właściwe słowo ) nam się zjeść w restauracji - dzięki naszemu Aniołkowi, który dość szybko się nudzi :)
Hotel fajny z bardzo fajną łazienką, a śniadanie najlepsze, jakie zjedliśmy w hotelach w czasie całych wakacji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz